Archive for Lipiec, 2010

być tamadą

Długa cisza na blogu z Gruzji oznaczać może tylko jedno: supra. Stół zastawiony czym chata bogata, litry wina i poetyckie toasty. Pierwsza miała miejsce w Sighnaghi, dokąd z klasztoru Davit Gareji na azerbejdżańskiej granicy zabrałem się marszrutką pełną przedszkolanek z Kutaisi. Wieczorem miałem okazję spróbować większości gruzińskich potraw, i to wszystko domowej roboty. Tamadą, czyli „przewodniczącym” supry była pani dyrektor przedszkola. O tym, że to pani dyrektor, można bylo wnioskować nie tyle z wieku, co z jej szerokiej postury. (więcej…)

Reklama